~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wyrwałam się z jego ramion i pobiegłam do
hotelu. Zayn zrobił to samo i w chwilę potem znaleźliśmy się w pokoju.
Zaczęliśmy się całować..
-
Wiesz - przerwałam - chyba pójdę ściągnąć te mokre ciuchy.
-
A może ci pomogę ?- spytał chwytając mnie za rękę, ale ja wyrwałam się i
uciekłam do łazienki. Wzięłam ciepły prysznic, odświeżyłam się i wyszłam w
szlafroku. Zayn leżał na kanapie i oglądał telewizję. Położyłam się obok niego
i przytuliłam się.
-
Kochanie - zaczął -ja jutro wyjeżdżam i nie wiem czy ty ze mną.
-
No pewnie. Rano zawieziesz mnie do domu spakuję się, wyjaśnię wszystko rodzicom
i możemy lecieć - odpowiedziałam i
cmoknęłam go w policzek. Resztę wieczoru spędziliśmy oglądając jakiś film, a
potem usnęłam...
Obudził mnie rano pocałunek Zayna.
-
Pora wstawać - szepnął mi do ucha - Musimy jeszcze jechać do twojego domu, a
potem na lotnisko. Mamy 3 godziny.
-
Co ? - spytałam -Przecież nie zdążę .
Szybko
poszłam do łazienki ubrałam się i byłam gotowa. Zayn już spakował swoje rzeczy,
więc mogliśmy jechać do mnie. Kiedy dotarliśmy na miejsce oprzytomniałam, że moi
rodzice nie znają Zayna i może to być dla nich szok, kiedy dowiedzą się, że mój
chłopak to słynny chłopak, który ma miliony fanek. To nie mogło się stać.
-
Słuchaj, lepiej będzie jak zostaniesz w samochodzie.
-
A mi się wydaje, że twoi rodzice powinni poznać prawdę. Nie chcę, żeby sobie
pomyśleli o mnie nie wiadomo co. Przedstawię się, porozmawiam i zapewnię ich
,że będę się tobą opiekował.
-
No dobrze, skoro chcesz...
Weszliśmy do środka po cichu i poszliśmy do
ogrodu skąd dobiegałay głosy. Na tarasie siedzieli moi rodzice, Tom i Kate i
jedli śniadanie.
-
Część - powiedziałam - Chciałabym wam kogoś przedstawić - zaczęłam niepewnie,
ale Zayn mi pomógł i pojawił się obok mnie.
-
Dzień dobry . Nazywam się Zayn Malik i ...
-
I to mój chłopak - dokończyłam - Jest piosenkarzem, mieszka w Nowym Yorku i zamieszkam z nim w czasie studiów - dodałam szybko zanim moi rodzice chcieli
się odezwać.-
-Miło
cię poznać Zayn - powiedział mój tata, a mi ulżyło - A ty kochanie nie musisz
się obawiać - zwrócił się do mnie - Emily dzwoniła i uprzedziła nas, że morze
zajść taka sytuacja. Ufamy ci z mamą i mamy nadzieję, że ułożysz sobie życie
obok tego młodzieńca.
-
Naprawdę ? - spytałam.
-
Oczywiście - odpowiedziała moja mama.
-
Tylko szkoda siostra, że nie będziesz mieszkała razem z nami - odezwał się Tom.
-
Mi też braciszku bardzo przykro, ale nie martw się będę was często odwiedzała.
A teraz przepraszam was, ale muszę iść się spakować. Za 2 godziny mamy samolot
- powiedziałam i pobiegłam na górę. Zayn został na dole, bo moja mam
zaproponowała mu śniadanie, a nic nie jedliśmy. Spakowałam ubrania, kosmetyki
parę książek i jakieś drobiazgi. Zeszłam na dół i ku mej radości zobaczyłam
wszystkich w doskonałych humorach.
-
Gotowa -spytał mnie Zayn.
-
Tak - odpowiedziałam.
Pożegnałam
się z rodzicami i trochę popłakałam. Potem mój tata powiedziała coś po cichu do
Zayna i poszliśmy do samochodu. Włożyłam bagaże i wsiadłam. Odjechaliśmy
pomału i dopiero gdy już nie było widać domu przyśpieszyliśmy.
-
Zayn, co powiedział ci mój tata ? - spytałam.
-
Że chciałby mieć takiego zięcia.
-
CO ??????
-
A ty byś nie chciał mieć takiego męża?
-
Wcale tego nie powiedziałam . Chciałam tylko wiedzieć o czym rozmawialiście.
-
Wiesz w razie czego mam już poparcie twojego taty, zostaje mi tylko twoja mama.
-
Super czyli moje zdanie się nie liczy.
-
Ależ liczy kotku - odpowiedział i dał mi buziaka.
W samolocie napisałam Meg wiadomość o tym co
zaszło. Miałam trochę wyrzuty sumienia, że się z nią nie pożegnałam, ale miała
przyjechać pojutrze wiec obiecałam sobie, że spędzimy cały dzień we dwie. Rozmyślałam
tak i nawet nie zorientowałam się, kiedy dolecieliśmy. Na lotnisku odebraliśmy
bagaże, a potem wsiedliśmy do samochodu, który czekał na nas. Pojechaliśmy pod
piękny dom.
Wysiedliśmy, Zayn wziął walizki i weszliśmy do środka.
-
Siema - krzyknął - Już wróciłem.
- No
nareszcie stary - odpowiedział Harry schodząc po schodach - Witamy w naszych
skromnych progach - dodał i cmoknął mnie w policzek.
-
Ej, ej nie zapomniałeś się - powiedział Zayn.
-
Dobra nie przesadzaj to tyko mały pocałunek.
-
Już ja znam twoje małe pocałunki. Lepiej powiedz, gdzie reszta .
-
Pojechali po coś do żarcia, bo lodówka pusta.
-
Zayn - zaczęłam - Możesz pokazać mi swój pokój ? - spytałam.
-
No pewnie, Chodź na górę.
Poszliśmy
po schodach na pierwsze piętro, a potem mulat otworzył drzwi do jakiegoś
pokoju. Weszłam i zaniemówiłam. Był piękny i taki przestronny.
-
Ale czy on nie jest za duży jak dla mnie ? -spytałam.
-
A kto powiedział, że będziesz mieszkała tu sama. To nasza sypialnia.
-
Naprawdę - powiedziałam i rzuciłam mu się na szyję.
-
Naprawdę. Ma też łazienkę z dużą wanną.
-
To ja chyba od razu skorzystam z tej wanny, jeśli nie masz nic przeciwko ?
-
Nie. Idź się odśwież, a ja w tym czasie pójdę po walizki - powiedział i zszedł
na dół. Ja poszłam do łazienki włączyłam sobie muzykę i relaksowałam się...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jest 6 rozdział. Przepraszam,że dodałam go tak późno, ale nie miałam czasu ze względu na naukę. Obiecuję się poprawić i nie gniewajcie się na mnie.
Buziaczki :-*
Aga ♥