- Słucham - powiedziałam zaspana.
-Cześć, kochanie stoję pod
twoim domem. Wpuścisz mnie?
To był James. No tak
mogłam się domyślać. On lubi robić mi różne niespodzianki tym bardziej, że
ostatnio nie odzywał się przez tydzień. Powoli zeszłam na dół i otworzyłam mu
drzwi.
-Co tak wcześnie? -
spytałam.
- Nie mam dzisiaj zajęć,
więc pomyślałem, że spędzimy miło dzień. - odpowiedział i cmoknął mnie w
policzek.
- Ale mogłeś mnie
uprzedzić . Jadłeś chociaż coś?
- Nie, ale skoro obudziłem cię to idź się ubierz ,
a ja w tym czasie zrobię dla nas śniadanie.
- No dobrze. Tylko jak byś
mógł być cicho. Mama jeszcze nie poszła do pracy i śpi, Postaraj się jej nie
obudzić. - odpowiedziałam i poszłam do łazienki.
Zastanawiałam się co James
mógł wymyślić, ponieważ ostatnio w ogóle nie poświęcał mi czasu, więc to coś
musiało być super. Ale tego co nastąpiło potem nie spodziewałam się.
Zeszłam do kuchni i
poczułam zapach tostów.
- Twoje ulubione z serem i
szynką - powiedział James, kładąc przede mną talerz.
- Dziękuję -
odpowiedziałam i pocałowałam go.
Śniadanie jedliśmy
rozmawiając o studiach Jamesa. Mówił o
swoim ostatnim projekcie gdy nagle przerwał.
- Poczekaj chwilę
zapomniał bym - powiedział i wyjął z kieszenie czerwone pudełeczko
- Wszystkiego najlepszego kochanie w dniu
naszej rocznicy.
Zamurowało mnie. W środku
był złoty pierścionek. Patrzyłam przez
chwilę to na niego, to na upominek i dopiero po chwili zaczęłam kojarzyć.
Dzisiaj wypadała nasza rocznica chodzenia ze sobą, ale to, że on pamiętał to
było dziwne.
- Dziękuję - powiedziałam
nie pewnie - Ja dla ciebie nic nie mam. Przepraszam, ale zapomniałam.
- Nic nie szkodzi - rzekł
i po chwili wsunął mi pierścionek na palec. Leżał jak ulał i wyglądał
przepięknie. Jeszcze nigdy James nie dał mi takiego prezentu. Wyczuwałam jakiś
podstęp i nie myliłam się.
- James, co będziemy dziś
robić? - spytałam.
- Pomyślałem, że
pojedziemy do mnie i obejrzysz naszą sypialnię.
- Co !? - krzyknęłam -
Jaką sypialnię ? - spytałam cała zdenerwowana.
- No naszą. Wyremontowałam ją tak jak chciałaś.
- odpowiedział.
- James, to były tylko twoje plany, ale nie uzgadnialiśmy tego. Ja mieszkam tutaj z rodzicami, a za trzy tygodnie
wyjeżdżam na studia. Jak ty sobie to
wyobrażałeś.
- Amy nie denerwuj się
.Już dawno chciałem...
Ale nie zdążył dokończyć,
bo do kuchni weszła mama.
-Co to za hałasy? -
spytała.
- A nic takiego mamo -
szybko odpowiedziałam - James już wychodzi, wpadł na chwilę.
Złapałam go szybko za rękę
i wyszliśmy do przedpokoju.
- Słuchaj będzie lepiej
jak już pójdziesz - powiedziałam - Już i tak dużo się dziś wydarzyło.
- Ale mieliśmy spędzić
miło dzień .....
-Idź już - przerwałam mu -
i weź ten pierścionek.
- Skoro tak uważasz.
Rzucił krótkie
"PA" i wyszedł. Jeszcze przez chwilę stałam w przedpokoju i nie
mogłam pozbierać myśli gdy nagle usłyszałam głos mamy z kuchni:
- Kochanie mogłabyś tutaj
posprzątać - powiedziała.
- Już idę mamo -
krzyknęłam i poszłam do kuchni.
Kiedy skończyłam mama wychodziła do pracy.
Nie wiedziałam co mam zrobić, a czułam, że muszę się komuś wygadać.
Postanowiłam zadzwonić do Meg :
- "Hej, możesz do
mnie przyjechać? Muszę z kimś pogadać.
- Jasne będę za 40 minut.
Na razie ."
Czekałam na nią oglądając telewizję, ale nie skupiałam się na ekranie
tylko cały czas myślałam o tym co zaszło między mną, a Jamesem. Nagle
usłyszałam dzwonek do drzwi. Pobiegłam otworzyć i ku mojemu zdziwieniu stał tam
mój braciszek.
- Hej mała. Niespodzianka.
Sama jesteś ? - spytał i wszedł do domu.
- Ta sama mama w pracy.
Właściwie to co ty tu robisz. Miałeś być we Florencji.
- Ale poszło szybciej niż
myślałam. Tata będzie zachwycony. Słuchaj... - Ale nie dokończył, bo przerwał
mu dzwonek.
- Poczekaj pójdę otworzyć
to pewnie Meg. - powiedziałam i wyszłam z kuchni.
Szybko otworzyłam drzwi i
ucieszyłam się, bo czułam, że muszę komuś wreszcie powiedzieć co się stało.
- Hej. Przepraszam, że tak
długo, ale były korki na mieście. Co się stało ? - wysapała Meg zaraz po
przekroczeniu progu.
- Chodzi o Jamesa.
Chodźmy do mnie to opowiem ci na spokojnie.
Poszłyśmy do mojego pokoju
i wyżaliłam się przyjaciółce, a potem popłakałam.
- Ja już nie wiem co
robić. Kocham go, ale nie chcę z nim mieszkać. Na to jest jeszcze za wcześnie i
jeszcze ten pierścionek... - powiedziałam cały czas płacząc.
- Nie płacz - pocieszała
mnie Meg - ale wiesz według mnie to powinnaś odpowiedzieć sobie na pytanie czy
naprawdę go kochasz. Jeśli tak to rozważ tą przeprowadzkę, a jeśli nie to
zerwij z nim.
- W sumie po naszym
dzisiejszym spotkaniu to ja już sama nie wiem. Czuję ,że powinnam gdzieś
wyjechać - i wtedy wpadł mi do głowy pewien pomysł - Meg, pojedźmy do Nowego Yorku.
Mieszkanie Emily jest puste. Pochodzimy po sklepach. Proszę zrób to dla mnie.
- Czemu nie. Proponuje polecieć dziś. Ja pojadę do domu i spakuję się . Teraz zamówimy tylko bilety.
Co ty na to ? - spytała się mnie.
- Świetny pomysł - odpowiedziałam
i przytuliłam ja mocno.
Od razu weszłyśmy na
internet i zarezerwowałyśmy 2 bilety na lot o 16:48. Meg zaraz poszła do domu ,
a ja zaczęłam się pakować. Kiedy skończyłam poczułam się głodna. Spojrzałam na
zegarek - 2:10. No tak pora obiadowa. Zeszłam na dół i zobaczyłam mojego brata
w fartuszku. Śmiesznie to wyglądało.
- Zrobiłem spaghetti,
zjesz ? - spytał.
- Jasne - odpowiedziałam.
Jedząc powiedziałam mu o tym że na 2 godziny mam samolot i poprosiłam, żeby wszystko powiedział rodzicom. Kiedy
skończyłam zjeść poszłam na górę przebrać się i czekałam na Meg. Przyjechała na
16, a mój brat zaoferował, że podwiezie nas na lotnisko. Na miejscu
pożegnaliśmy się i razem z Meg poszłyśmy na odprawę.
Wreszcie, kiedy znalazłam
się w samolocie postanowiłam posłuchać muzyki. Zrelaksowałam się i nawet nie
wiem kiedy usnęłam...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I jest 1 rozdział . Mam nadzieję, że spodoba Wam się ♥
Aga ♥
Super rozdział :D Czekam ze zniecierpliwieniem na kolejny :)))
OdpowiedzUsuńJejciu to jest super. Ale zaskoczenie z tym pierścionkiem. Nie no masz bardzo fajny styl pisania. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :*
Asiek <3
Czekam na następne ♥
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :)Nie mogę doczekać się następnego :* Pozdrawiam i życzę weny <3
OdpowiedzUsuńhttp://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/